Rynek Infrastruktury
Taka sytuacja może być podstawą do anulowania mandatu pisze "Gazeta Wyborcza". - Mamy viaboxy, ale w firmie dostaliśmy polecenie, by opłaty na bramkach na razie ignorować - powiedział "Gazecie Wyborczej" Krzysztof, kierowca tira jeżdżący po całej Polsce. - Mandatami za takie przejazdy zajmuje się osoba, która zna się trochę na prawie, po prostu pisze odwołania do odpowiednich instytucji, a szefostwo je do nich wysyła.
Inspektorat Transportu Drogowego wyjaśnił, że rozporządzenie ministerialne wprowadza nowy znak "Opłaty Drogowe" oraz odpowiednie tabliczki wskazujące na pobór opłat. GDDKiA twierdzi natomiast, że oznaczenia są wszędzie tam gdzie być powinny. - Oznaczenia są umieszczone prawidłowo - powiedział "Gazecie Wyborczej" Artur Mrugasiewicz z biura prasowego GDDKiA. - Nie jest możliwe, by znaki ustawiać co sto metrów, stoją przy głównych wjazdach. Poza tym od wielu miesięcy była prowadzona kampania informacyjna, kierowcy wiedzieli, które odcinki będą płatne. Nie mogą się więc tłumaczyć tym, że znaków nie widzieli.